Rosyjska baba zasiała MAK, a premier zginął, premiera brak. Budżet się sypie, zimy nie ma, a premier zginął, premiera nie ma. Ludzie się boją podwyżki VAT, a premier zgubił za sobą ślad. Sam Balcerowicz mówi - jest źle, a gdzie jest premier? Cholera wie.. Miał w Sejmie ustaw nastąpić zalew, a premier zginął, nie ma go wcale. Prezydent coś tam robić się stara, a premier zniknął jak senna mara. Nie jest sto siódmy raz na urlopie, nikt go nie widział, że piłkę kopie. Nie leci w Andy szukać kondora, nie ma premiera - znikł jak kamfora! Już tam niektórzy mówią półgębkiem, że się wypalił, jest nerwów kłębkiem. Że mu się znudził rządowy wikt, dlatego przepadł! Gdzie? Nie wie nikt. Więc ogłoszenie dajmy tu zaraz, zaginął premier! Gdyby się znalazł. Proszę zachować to w tajemnicy, jest - czy go nie ma - to bez różnicy!
Z cyklu - z życia wzięte Ogłoszenie w lokalnej gazecie .
Choinka zakupiona w Ikea Choinka składana:- Szkielet - 1 szt,- Gałązki - 46 szt,- Igły - 13543 szt,- Klej montażowy - 3 litry.
Wierzę w jednego Dyrektora, Ojca wszechmogącego, stworzyciela Radia Maryja i wszystkich rozmów niedokończonych. I w jedyną słuszną satelitarną Telewizję Trwam, która z Ojca Dyrektora jest stworzona przed wszystkimi wiekami. Moher do mohera, przelew do przelewu, dekoder prawdziwy od jednego dystrybutora. Kupiony a nie pożyczony, na pożytek Ojcu. A przez Ojca Dyrektora wszystko się stało. On to dla ...nas moherów i dla naszej emerytury, zstąpił z eteru i za sprawą satelitów stał się dla nas Ojcem Tadeuszem. Włóczony po sądach, również za nas, pod Krajową Radą został osądzony i z windykowany. I wniósł apelację dnia trzeciego. I wstąpił do studia Radia Maryja. I powtórnie będzie judzić wśród żywych i umarłych. A rozmowom niedokończonym nie będzie końca. Wierzę w Radio Maryja i Telewizje Trwam, które od Ojca Dyrektora pochodzą, które z Ojcem Dyrektorem wspólnie odbierają nasze uwielbienie i rentę, które mówi przez Michalkiewiczów i Nowaków. Wierze w jedyny prawdziwy, moherowy, nasz, a nie katolicki, toruński kościół. Słucham tylko jednego Radia od świtu do północy. I oczekuję na listonosza z rentą, która na Radio Maryja wpłacę. Amen.
na policję przychodzi leśniczy i twierdzi, że meksykanie ukradli jemu choinki z lasu.Na to policjant pyta się : a skąd pan wie że to byli meksykanie ?Leśniczy : ponieważ rozmawiali po hiszpańsku...Policjant: a co oni takiego mówili ????Leśniczy : dialog był taki : Kon czita ? - nie jeszcze osiem nam zostało
słyszałem też w wersji z koncówką: " - nie, jeszcze Tequil'ka... "
Jedzie dziadek Trabantem i nagle mu zgasł.Po paru dosłownie sekundach zatrzymuje się najnowszy model Ferrari.Koleś od Ferrari wyłazi z wozu i pyta, czy podholować.Dziadek oczywiście się zgadza.- I pamiętaj dziadku, jeśli coś będzie nie tak, to zamigaj lewym migaczemPierwsze skrzyżowanie – czerwone światło.Po chwili podjeżdża najnowsze Porsche.Koleś od Ferrari został wyzwany do wyścigu a że jego duma jest wielka, to nie mógł odmówić.Ruszyli.Po ok 5 kilometrach za rogiem stało dwóch policjantów i to co usłyszeli to tylko ziuuuuum, ziuuuum, ziuuum.Odzywa się pierwszy policjant:- Ty, widziałeś tego Ferrari? Z 250 km/h jechał!- A tego Porsche? Z trzy stówki miał!- Ty, a widziałeś tego Trabanta? Ten to ponad trzy stówki chyba miał. Migał, że będzie ich wyprzedzać.
Niemiec i Żyd rozmawiają o swoich planach wakacyjnych. Żyd pyta, chcąc zapoczątkować rozmowę:- A Pan do dokąd dziś jedzie?Niemiec na to:- Ja dziś jadę to Baden potem do Baden Baden, a potem do Wiesbaden, a Pan?Żyd na to nieco z degustowany, przekonany że Niemiec sobie robi z niego jaja:- Ja , proszę Pana to jadę do Rajsze, potem do Rajsze Rajsze a potem do Wys-Rajsze!