Oj nie bylo latwo- w moim domu rodzinnym byl zakaz sluchania i jakiegokolwiek posiadania muzyki dyskotekowej lat 80-tych. Rowiesnicy ze mnie sie podsmiewali jak w moim pokoju ciagle lecialy przeboje P. Szczepanika, I.Santor, M. Matieu , D. Roussosa itp. Zazdroscilam innym, ktorzy sluchali w tym samym czasie Baltimory, Radioramy, C.C.Cach, Modern Talkingu, Papa Dance, Limalha, Bad Boys Blue, Mike Mareena.... W ogole cudownych Italo Boot Mixow. Ja musialam katowac sie ta muzyka co moj ojciec lubil. Jedyne wytchnienie w tamtych czasach to takie, ze wychodzilam do pokoju nie co starszych dziewczyn od siebie i sluchalam do woli ich kaset Italo Disco, New Romantic. Buntowalam sie na swoj sposob. Pozyczyczajac najlepsze kasety tego gatunku od dziewczyn, kuzynow i potajemnie przegrywalam na kablu z Wilgii na Grundiga. Przegrywanie zwykle nie za ciekawie mi wychodzilo, bo przegrywalam bardzo cicho pod biurkiem. Czesto w szumach i trzaskach jak najwiecej z radiowych KONCERTOW ZYCZEN na 1 programie, bo nie wolno bylo mi przelaczyc TROJKI. Glownie to mi sie kojarzy z czasami PRL-u. Dzisiaj sobie wlaze na strone Italo Dance i slucham co chce albo szukam na internecie. Co do jedzenia - wspominam herbatniki w czekoladzie, batoniki, paluszki solone byly znacznie lepsze od dzisiejszych. Pozdrawiam:)