Skoro padło na poczatku pytanie o anegdoty związane z DJ-owaniem, to przytoczę pewną historyjkę, która mnie spotkała. Mogę śmiało powiedzieć, że to była kara za lenistwo, bo nie chciało mi się grać z gramofonów, ani z CD-ków. Zagrałem z laptopa z programem Traktor DJ Studio. Nie miałem nawet do tego zewnętrznego sterownika, tylko w całości polegałem na dokładności programu i automatyce. No i narobiłem...
Zagrałem "Bambina" Davida Lyme. Chciałem go zsynchronizować z poprzednim utworem, ale Traktor błędnie przeliczył liczbę BPM. Zamiast synchronizować ze 124 BPM, zsynchronizował z 62 BPM (bo tyle rozpoznał w "Bambinie"). Efekt? Utwór zaczął grać dwa razy za szybko. Nawet nie pytajcie, jaka był reakcja ludzi.
Od czasu tamtej kary za lenistwo, nie gram z laptopów, a przycisk Sync dla mnie nie istnieje. 