Ogladajac bardzo czesto rozne teledyski z lat 80-tych Italo Disco wpadl mi fajny pomysl. Napisalam satyre o Scotchu na podstawie teledysku :
Bez umiaru-(Scotch Italo Disco)
http://www.youtube.com/watch?v=hLbEZU7YB-w
bez umiaru uwalony promilami
wężykiem łazi zaczepia wokół
chrząka i kaszle urznięty w sztok
italo disco pomylił z operetką
falsetując od barytonu do basu
miksuje w dyskotece rapem
chcąc być w 100% twardzielem
nie panuje nad wymachem rąk
mocny w gębie wpada w furię
ciężka atmosfera wisi w powietrzu
awantura za awanturą w domu
cholerami ciska jak piorunami
czkawka łapie go z przepicia
lampka wina na prywatce party
dwa kieliszki samogony drink
gdzieś tam na pożegnanie
jeszcze kufel piwa na popęd
lecą pawie gdzie popadnie
zarzygane łóżko i cały pokój
nie pamięta nic ścięty z nóg
http://www.youtube.com/watch?v=VxDt7eYOjG0
Tak mnie wyobraznia poniosla, ze musialam sprobowac. Nieco inny teledysk stworzylam do repertuaru Scotcha. I w zwiazku z tym proponuje zabawic sie wspolnie w satyryczne rymowanie w rytmie ITALO DANCE z Wami.