Pierwsze co mi się nasuwa na usta to:moja osoba 
Czy są wśród Was fani tego sportu?
Drugie,że to niszowa dyscyplina sportowa-nie ma co ukrywać.
Podobnie jak muzyka italo disco dla świata.
Trzecie,fenomen tego sportu polega na garstce zapaleńców.
I tutaj też mi to coś przypomina 
Czwarte,w tamtych latach jako młody chłopak złapalem bakcyla.
Sport i muzyka poszły w parze.
Piąte,dodać do tego swoiste lubuskie derby.
To tak jak droczyć się między nagraniem italo a euro.
Szóste,wierząc w swój klub i być z nim na dobre i złe.
Przekreślić rzecznego bolenia,wypłynąć na środziemnomorskie wody italo.
Siódme,poczuć zapach spalin i odsypującego się "żużla" na stadionie.
To niczym odsłuchanie ulubionego nagrania na vinylku.
Ósme,ekscytować się rozgrywkami polskiej ligi żużlowej.
Tak jak czekać na kolejne wydanie italodance charts.
Dziewiąte,nikogo nie przekonuję do tego sportu.
Bo nikt mnie nie przekonywał do tej muzyki.
Dziesiąte,tak wyszło i będzie dobrze jak są jacyś fani.
Którym nieobce są te dwie przyjemmności świata 
Ps:do przyjemności wliczam jeszcze space,piwo i bycie kibicem Stali Gorzów
Pozdrówka